Ciężar resocjalizacji, czyli jak nie karać w „Efekt Lucyfera” Philipa Zimbardo

cela i widok krat

 

W penologii resocjalizacja pełni niezwykle ważną rolę dla osadzonego – pomaga zmienić style zachowań, nastawienie oraz z powrotem zintegrować więźnia ze społeczeństwem. Bez resocjalizacji oraz odpowiedniego wsparcia systemowego kara, staje się tylko karą (tu szczególny nacisk należy położyć na karę kryminalną), w rozumieniu orzecznictwa Trybunału konstytucyjnego celem odpowiedzialności karnej jest bowiem sprawiedliwa odpłata, której przypisuje się również znaczenie prewencyjne[1].

Jednakże, aby kara miała wymiar prewencyjny, musi spełnić szereg wytycznych. W artkule „Resocjalizacja osadzonych przebywających w zakładzie karnym” Aleksandra Kojadyńska oraz Justyna Gałedek, rozróżniają dziewięć aspektów prawidłowej resocjalizacji w zakładzie karnym wg Wilhelma Ritzmana.  Szczególnie istotne w kontekście „Efektu Lucyfera” są pierwsze 3 punkty mówiące o:

  • Jego cel, struktura organizacyjna, model wykonania kary, zatrudnieni pracownicy oraz warunki materialne będą nakierowane na realizację procesu resocjalizacyjnego.
  • „Koncepcja wykonywanej w nim kary oparta będzie na możliwości wyboru przez więźniów rozmaitych zachowań, za które będą oni ponosili pełną odpowiedzialność – zarówno pozytywną, jak i negatywną. […]
  • Będzie zatrudniał wykształcony i doświadczony personel, dzięki któremu możliwe będzie zaprogramowanie, zorganizowanie i zrealizowanie procesu resocjalizacyjnego.[2]

Jak widzimy proces resocjalizacji nie ogranicza się wyłącznie do dodatkowych zajęć w więzieniu albo nagradzaniu więźniów zachowujących się dobrze. Zwłaszcza w zakładach karnych relacja dyscyplinującego[3] (tego, który ma władzę), a karanego (tego, który musi się podporządkować) jest niezwykle ważna. Trudno jednak wypracować „zdrowy” model relacji dyscyplinujący-karany, co idealnie pokazał kontrowersyjny eksperyment więzienny z 1971 r. Philipa Zimbardo, który został opisany i przeanalizowany w książce „Efekt Lucyfera”. Eksperyment polegał na umieszczeniu 9 badanych w zaimprowizowanym więzieniu (piwnicy uniwersyteckiej) jako więźniów, a następne 9 osób miało zaadaptować się do roli strażników więziennych.

Na prawie pięciuset stronach badacz dokładnie opisuje jak wybierano osoby do badań (wyłącznie mężczyzn), jak wyglądał proces zatrzymania i umieszczenia w więzieniu oraz przystosowania się do nowych warunków. Opisy traktowania więźniów są niezwykle szczere, brutalne i szczegółowe. Więźniowie musieli np. gołymi rękoma myć toalety, wykonywać pajacyki przez kilka godzin, a ich pożywienie było racjonowane.

 Ponadto znajdujemy w książce fragmenty dzienników prowadzonych przez badanych. Introspekcje badanych wiele nam mówią o tym jak strażnicy czuli się znęcając się nad więźniami, i czy swoje działania traktowali jako moralnie i etycznie niedopuszczalne, czy też po prostu wykonywali rozkazy. Należy tu wspomnieć o tym, że badani przeszli szereg badań psychologicznych, które miały na celu wykluczenie zaburzeń socjopatycznych i cech psychotycznych

Powoli również obserwujemy zmianę postaw więźniów, którzy podczas pierwszego dnia z żartujących z uwięzienia mężczyzn, stali się zastraszonymi i zestresowanymi, popadającymi w depresję ludźmi. Chwilowy bunt w więzieniu utwierdził ich jeszcze bardziej, że strażnicy mogą robić z nimi co tylko zechcą, ponieważ nie czują się kontrolowani. Ostatecznie eksperyment zakończył się już szóstego dnia (pierwotnie miał trwać 2 tygodnie). Wielu badaczy zarzuciło Zimbardo naruszenie etyki psychologa[4], na które odpowiada w książce[5].

Zimbardo przywołuje wiele odniesień do badań naukowych i innych eksperymentów (np. Milgrama). Poznawczo bardzo ważna jest również dogłębna analiza dotycząca traktowania więźniów przez amerykańskich żołnierzy w Abu Ghraib.

Pomimo krytyki należy przyznać, że eksperyment Zimbardo wpłynął pozytywnie na dyskurs dotyczący systemu penitencjarnego w Stanach Zjednoczonych, punktując jak bardzo degradacyjny może być brak komunikacji i szkoleń dla pracowników więzień. Pozwolił również zbadać wpływy społeczne na zachowania jednostek pod wpływem autorytetu. W dzisiejszych czasach eksperyment Zimbardo nie mógłby mieć miejsca ze względu na dużą szkodliwość dla badanych. Jednakże nie należy zapominać o wpływie, jaki eksperyment więzienny wywarł na polityków, społeczeństwo, a nawet kulturę.

 

Bibliografia

Foucault M., Nadzorować i karać. Narodziny więzienia, tłum. T. Komendant, Wydawnictwo ALETHEIA, Warszawa 2009.

Kojadyńska A., Gałedek J., Resocjalizacja osadzonych przebywających w zakładzie karnym [w:] „Kortowski przegląd prawniczy” 2/2017.

Witkowski, T., Lucyfer, którego wymyślił Zimbardo. O konsekwencjach stanfordzkiego eksperymentu więziennego i skandalu, którego stał się obiektem, 2018  [online] z: https://tomwitkow.wordpress.com/2018/07/02/lucyfer-ktorego-wymyslil-zimbardo-o-konsekwencjach-stanfordzkiego-eksperymentu-wieziennego-i-skandalu-ktorego-stal-sie-obiektem/ [Data dostępu 11.06.2022].

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 lipca 2002 r. sygn. akt P. 12/01, Dz.U. 2002 nr 113 poz. 990.

Zimbardo  P., Efekt Lucyfera, Warszawa 2017

 

[1] Wyrok TK z 4.7.2002r., P 12/01, OTK-A 2002, Nr 4, poz. 50

[2] Aleksandra Kojadyńska, Justyna Gałedek, Resocjalizacja osadzonych przebywających w zakładzie karnym [w:] „Kortowski przegląd prawniczy” 2/2017, s. 84-85.

[3] Tutaj pozwoliłam sobie użyć nomenklatury zapożyczonej od Michela Foucaulta, który to w swojej książce Nadzorować i karać. Narodziny więzienia pisze o sposobach dyscyplinowania więźniów w zakładach karnych, w których to widział odniesienia do dyscyplinowania społeczeństwa, posługując się przykładem Panoptykonu. (tłum. T. Komendant), Wydawnictwo ALETHEIA, Warszawa 2009, s. 176.

[4] Witkowski, T. (2018). Lucyfer, którego wymyślił Zimbardo. O konsekwencjach stanfordzkiego eksperymentu więziennego i skandalu, którego stał się obiektem. [online] z: https://tomwitkow.wordpress.com/2018/07/02/lucyfer-ktorego-wymyslil-zimbardo-o-konsekwencjach-stanfordzkiego-eksperymentu-wieziennego-i-skandalu-ktorego-stal-sie-obiektem/ [Data dostępu 11.06.2022].

[5] P. Zimbardo „Efekt Lucyfera” Warszawa 2017, s. 253-262.

Testimonial by mgr Anna GRZANKA
mgr Anna GRZANKA
Kategorie:
Ostatnio dodane w tej kategorii: